niedziela, 11 października 2015

Fanatyk z lasu: Rozdział 1

          Chłopak zabierając Valerie związał ją dokładnie i przerzucił przez plecy. Nosił ją przez całą drogę do początków lasu. Przed nim się zatrzymał i odstawił dziewczynę na ziemi. Spojrzał jej głęboko w oczy, którym zmienił kolor na fiolet i bez słowa rozwiązał.
-Idź przede mną. Spróbuj uciekać, a jeśli to zrobisz ukaram Cię-powiedział cicho i wysłuchując tych słów dziewczyna wolnym krokiem dreptała przed nim. Miał bardzo miły wzrok, ale w jego głosie istniała ból, który go przeszył z jakiegoś powodu. Dziewczyna dosłownie miała w dupie jego słowa i zaczęła śpiewać. Wraz z rytmem zaczęła biec coraz to szybciej. Fikała koziołki i wspinała się na drzewa, jak małe dziecko.
-Stój!
Dobiegł jej znajomy głos, gdy w ten zatrzymała się na jednej nodze kanionu. Pobiegł do nie Isaac i znów wziął na ramiona. Miał dość jej wygłupów, a ona tych męczarni.
-Nienormalna jesteś?-Zapytał ze wściekłości.
-To mnie zaprowadź do domu.
-Na pewno nie do Twojego, już nikt Cię nie pamiętam. Nie licz na to moja droga. Zostaniesz u mnie na zawsze...
-No, chyba Cię coś boli!
-Mnie?! Nigdy!-Wydarł się, zrzucił i popchnął dziewczynę na znak, że ma iść szybciej.
           Norweżka spod grzywki przyglądała się wszystkiemu dookoła i już wiedziała, że wywiózł ją w nieznane miejsce.
-Kim jesteś?-Zadała pytanie, ale żałowała.-Wybacz, to nie tak miało wyglądać.
-Jestem demonem i nie bój się mnie pytać. Warto wiedzieć informację o swoim domowniku i na odwrót-odparł z wielkim uśmiechem na twarzy. Zastaniawiało ją to, czemu go tak wszystko bawi.
"Jakieś niedorobiony seksualnie obojniak... Co się teraz z tym światem dzieje? A co, jeśli mi też to zrobi? Ja chcę być szczęśliwą dziewicą!" pomyślała, ale uważała, aby nie wypowiedzieć tych słów na głos. Miała jego już dość, trochę to nie dziwne.
            Po długim czasie drogi doszli do pewnych drzwi. Drzwi, które były umiejscowione w wysokich grudach ziemi.
*Wejdź przez te drzwi, ale już!* usłyszała w myślach i z pogardą spojrzała na Isaaca i zaczęła mówić.
-Nie jestem Twoja, niczyja. Jedynie swoja, więc nie będziesz mi rozkazywać. Sam lepszy nie jesteś. Głupi plebs z Ciebie.
-Dzięki Tobie już nim nie będę-szybkimi słowami wypowiedział, a ona pokazując środkowy palec wsadziła go na siłę do oka.
-Mówisz, że dzięki mnie, tak? Czyli to ja mogę ci zabrać?-Spytała się trzymając palec w oku dokładając trzy kolejne.-To, wtedy wezmę ci twe wrogie beżowe oko za, które ci dziękuję. Po tych słowach wydłubała mu oko i schowała w chusteczkę, a potem do kieszeni. Zadowolona z siebie weszła do podziemi i znalazła się od razu w pewnym, ciepłym, przytulnym domu. Miał wielkie pomieszczenia. Ściany wyłożone drogą tapetą, a podłogi woskowanym parkietem. Sufity zdobione w rogach pięknymi wzorami. Meble z drewna robione ręcznie, a dodatki haftowane były przez pająki, które miał w innym pokoju. Oczarowana salonem pobiegła do jadalni, gdzie na nią czekało pewna para z jakimś chłopakiem. Na oko wyglądał na młodszego od niej. Kobieta była z postury filigranowa. Jej małą, szczupłą twarz ozdabiały piękne czerwone włosy do ramion. Jej spojrzenie było przenikało przez, nawet najtwardsze ciało. Natomiast mężczyzna z wyglądu przypominał chłopaka, który ją porwał, jednak na nieco starszego. Nazwijmy tego najmłodszego Zdzichu, no więc on poszedł w geny mamy. Zdzisław, akurat był rudy czego dowiedziała się dopiero, jak zdjął ubrany kaptur.
"Pewnie po mamie, jest taki podobny..." pomyślała Valerie i bez słowa zrobiła krok w tył.
-Mamo, tato, bracie o to ona...-wydusił z siebie chłopak-Nazywa się Valerie.
-A kim ona jest?-Spytała się lekko zdziwiona kobieta, dziewczyna myślała, że tu wszyscy o niej wiedzą.
-Ona jest tą co nas zmieni.
Po tych słowach Norweżka upadła na ziemię i zaczęła krwawić z nosa.
-A ty będziesz tym, który będzie żałował, że żyje wśród mnie-wysyczała, a po chwili zemdlała. Nie wiedząc co z nią zrobić, zanieśli ją położyć na łóżku w swoim pokoju.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem krótki troszkę rozdział, ale cóż nie wiedziałam co napisać. Z resztą nic ciekawego tu nie było. Zapraszam do komentowania. :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz